poniedziałek, 12 grudnia 2022

Z Wrocławia do Europy na najpiękniejsze jarmarki bożonarodzeniowe


Przejażdżka na świątecznym młyńskim kole w centrum Oslo, niesamowity Festiwal Światła w Amsterdamie, degustacja pieczonych kasztanów w Paryżu czy zakup tradycyjnych Caga Tio w cieniu katedry Św. Eulalii? Zobacz, jakie atrakcje oferują najpiękniejsze europejskie jarmarki bożonarodzeniowe i sprawdź, kiedy najlepiej wybrać się na nie, lecąc samolotem z Wrocławia. 


Port lotniczy Wrocław. Fot. Newseria

Zaliczane do najpiękniejszych jarmarków bożonarodzeniowych w Europie – świąteczne kiermasze w Paryżu, Barcelonie, Zurychu, Manchesterze, Gdańsku czy Neapolu są teraz dosłownie na wyciągnięcie ręki. Podróżni z Wrocławia jeszcze w grudniu mają szansę na atrakcyjne cenowo bilety i podróż do największych miast Europy, by odwiedzić niesamowite świąteczne kiermasze.

"Grudzień to idealny czas, by jeszcze przed świętami wziąć wolne i zaplanować zwiedzanie największych europejskich jarmarków. Zwłaszcza, że zimowy rozkład lotów umożliwia okołoweekendowe city breaki, co sprawia, że nieobecność w pracy nie musi wiązać się z braniem długiego urlopu" – mówi Dariusz Kuś, prezes Portu Lotniczego Wrocław.

Tegoroczne jarmarki bożonarodzeniowe w Europie ruszyły pod koniec listopada i będą trwały do końca grudnia, a nawet jeszcze na początku stycznia. Najlepszym czasem jednak jest zwiedzanie ich tuż przed Bożym Narodzeniem.

"W tym roku pasażerowie z Wrocławia mają naprawdę szeroki wachlarz możliwości. Praktycznie w większości miast, do których latają samoloty z naszego lotniska, odbywają się spektakularne jarmarki bożonarodzeniowe" – mówi Cezary Pacamaj, wiceprezes Portu Lotniczego Wrocław.

Najsłynniejsze jarmarki w Europie

Do najpopularniejszych jarmarków w Europie należą przede wszystkim te w Paryżu. Łącznie w stolicy Francji odbywa się ich blisko 10, z czego najbardziej znane są te w Ogrodach Tuileries, przy wieży Eiffla, obok katedry Notre Dame czy wzdłuż bulwaru Saint Germain. Warto też odwiedzić ogromny jarmark w dzielnicy La Défense czy słynące z alzackiej kuchni świąteczne kiermasze przed Dworcem Wschodnim. Na paryskie jarmarki można polecieć w dniach 16-18 grudnia, tuż przed samym Bożym Narodzeniem. Za bilet w dwie strony w tym terminie zapłacimy 338* zł.

Wybierając się na europejskie jarmarki, warto zdecydować się na Barcelonę. Zaletą podróży do stolicy Katalonii jest nie tylko temperatura, która waha się w okolicach 10°C, ale przede wszystkim niezwykły Targ Św. Łucji, który słynie ze wspaniałych stoisk, spektakli tanecznych oraz występów marionetek. Do Barcelony na lotnisko El Prat można podróżować w terminie 15-18 grudnia.

Dla osób gustujących w angielskim klimacie świąt i co roku z niecierpliwością wyczekujących bożonarodzeniowej dekoracji Harrodsa idealnym wyborem na prawdziwie brytyjski jarmark bożonarodzeniowy będzie… Manchester. Świąteczne kiermasze w tym mieście są przez Brytyjczyków uważane na najlepsze na całych Wyspach. W centrum Manchesteru znajduje się blisko 10 jarmarków, na których można znaleźć tradycyjne ozdoby, a także degustować gorącą czekoladę i grzane wino. Loty do Manchesteru warto zarezerwować w terminie 17-20 grudnia.

Na Północy

Europejskie jarmarki ze śniegiem? W tym roku szansę na taką scenerię możemy znaleźć przede wszystkim w Skandynawii. To właśnie w Oslo i Sztokholmie odbywają się największe bożonarodzeniowe jarmarki w północnej Europie. Lecąc do stolicy Szwecji w terminie 17-19 grudnia (248 zł za bilet w obie strony*), można odwiedzić jeden z kilku jarmarków w Sztokholmie. Ten najbardziej popularny organizowany jest oczywiście na Starym Mieście.

W sąsiedniej Norwegii, w Oslo, największy jarmark świąteczny organizowany jest na Karl Johans Gate. Jest tam nie tylko lodowisko, ale także wielkie młyńskie koło, z którego można podziwiać świąteczną panoramę miasta. Za bilety do Oslo w terminie 15-18 grudnia zapłacimy 199 zł w obie strony.

Decydując się na Skandynawię, nie można pominąć największej świątecznej atrakcji dla dzieci – czyli Legolandu, gdzie w grudniu panuje wyjątkowa atmosfera, a park rozrywki ustrojony jest 400 choinkami. Odpowiedni czas na wylot do Billund to z pewnością termin 15-18 grudnia. Cena za bilety w obie strony to 174 zł.

Włochy, Szwajcaria czy... Polska?

Jarmark bożonarodzeniowy w słonecznej Kampanii? Czemu nie, zwłaszcza, że to właśnie z Neapolu pochodzą słynne szopki. Podróż do Neapolu można zaplanować w terminie 13-17 grudnia i to w cenie 217 zł za bilety w obie strony.

Kolejnymi europejskimi miastami, które koniecznie warto odwiedzić w grudniu, są Amsterdam i Zurych. W stolicy Holandii, do której z Wrocławia polecimy codziennie liniami KLM, odbywa się aż 20 jarmarków. Największą atrakcją jest zaś Festiwal Światła ze specjalnie na tę okazję skonstruowanymi instalacjami rzucającymi kolorowe światła na kanały miasta.

Jarmarkiem wyjątkowym na skalę Europy jest ten w Zurychu. Kiermasze świąteczne zlokalizowane są w budynku głównego dworca kolejowego. Wrażenie robi także ogromna choinka przystrojona kryształami Swarovskiego. Do Zurychu z Wrocławia pasażerów zabiorą linie SWISS.

Idealną opcją na krótki, ale intensywny weekend z wylotem z Wrocławia, jest Gdańsk. To właśnie jarmark na Targu Węglowym jako jedyny w Polsce został nominowany do nagrody „European Best Christmas Market 2023”. Wybierając się do Trójmiasta, warto zdecydować się na lot w terminie 16-18 grudnia za 224 zł w obie strony.

Port Lotniczy Wrocław to jedno z największych i najważniejszych lotnisk w Polsce

Wrocławskie lotnisko jest doskonale skomunikowane z siecią autostrad (A4 i A8) i dróg ekspresowych (S3, S5 i S8), co umożliwia szybki i wygodny dojazd również z dalej położonych regionów Polski. Na lotnisku podróżni mają do dyspozycji ok. 4 tys. miejsc parkingowych.

Wygodnym połączeniem z centrum jest autobusowa linia „106” oraz nocna „206”, a z zachodnich dzielnic Wrocławia linia „129”. Pasażerowie korzystający z usług Port Lotniczego Wrocław mają też do dyspozycji liczne sklepy, bary, kawiarnie i restauracje, także całodobowe.

Port Lotniczy Wrocław sukcesywnie inwestuje w infrastrukturę. Od 2012 roku pasażerowie są obsługiwani w nowoczesnym terminalu. Lotnisko dysponuje też systemem nawigacyjnym wyższej kategorii (ILS Cat. II), umożliwiającym realizację operacji lotniczych również w trudniejszych warunkach atmosferycznych.

Wrocławskie lotnisko jest doceniane za wysoki standard obsługi. W 2012 roku port został uznany przez pasażerów najbardziej przyjaznym lotniskiem w Polsce. Czterokrotnie otrzymał też nagrodę Business Traveller Award dla najlepszego regionalnego lotniska w kraju.

*Ceny na dzień 12.12.2022

Newseria


poniedziałek, 31 października 2022

Pralkomaty Break & Wash na stacjach paliw bp

 

Na terenie sześciu stacji paliwowych bp zainstalowane zostały nowoczesne urządzenia piorąco-suszące firmy Break & Wash.  


Pralkomaty Break & Wash na stacjach paliw bp. Fot. Newseria

Innowacyjne rozwiązanie zapewnia podróżującym, szczególnie kierowcom zawodowym, ale też podróżującym kamperami, możliwość skorzystania z wygodnego i samoobsługowego prania oraz suszenia odzieży. To atrakcyjne uzupełnienie stale poszerzającej się oferty usług stacji paliwowych bp dostępne jest przez całą dobę w punktach w lokalizacjach: Otłoczyn Zachód (87-700 Aleksandrów Kujawski), Granica (Olszyna, 68-212 Trzebiel), Reszka (Żarska Wieś 9, 59-900 Zgorzelec) Gozdowo (Gozdowo 31, 62-300 Gozdowo), Lutol (Rogoziniec 11A, 66-210 Zbąszynek) i Polesie (Polesie 129A, 99-418 Bełchów).

Break & Wash jest pierwszą firmą w Polsce, która dostarcza gotowe pralko-suszarki dla stacji benzynowych w systemie vendingowym, zwłaszcza na dużych stacjach paliwowych z parkingami przystosowanymi do dłuższego postoju pojazdów ciężarowych oraz kamperów. Nowatorska koncepcja obejmuje dostawę urządzeń, montaż i obsługę na miejscu, zapewniając kierowcom możliwość skorzystania z usług prania wodnego oraz suszenia odzieży w trybie 24/7. Za usługi zapłacić można gotówką, kartą płatniczą lub przedpłaconą. 


Pralkomaty Break & Wash. Fot. Newseria.

"Marka Break & Wash wprowadziła łatwe w obsłudze i wygodne rozwiązanie odpowiadające na codzienne potrzeby podróżujących, w tym kierowców zawodowych oraz osób w dłuższej podróży, na przykład przemieszczających się kamperami. Nasza koncepcja powstała z miłości do prostych rozwiązań – bardzo zależy nam na tym, aby nasze pralkomaty były dostępne zawsze po drodze w całej Polsce" – powiedział Krzysztof Lubiszewski, prezes zarządu Break & Wash. – "bp jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych marek paliwowych w Polsce i drugą pod względem liczby punktów w naszym kraju. Współpraca z tą siecią to istotny krok do rozwoju naszej oferty, która pozytywnie wpływa na poszerzanie oferty usługowej stacji paliw oraz podnoszenie ich konkurencyjności wśród kierowców" – dodał Szymona Bauza, współwłaściciel Break & Wash.

Wyróżniające się łatwością obsługi nowoczesne urządzenia Break & Wash posiadają trzy programy prania, które można dostosować do typu odzieży i zabrudzeń (najdłuższy cykl prania w temperaturze 60 stopni zajmuje 45 minut) oraz 2 warianty suszenia (20 lub 40 minut). Klienci mogą skorzystać z własnych środków piorących lub zakupić produkty na miejscu wprost z automatu. 


Będąc w podróży możesz zrobić pranie. Fot. Newseria

"Rozpoczynając współpracę z polskim startupem i wprowadzając automaty na nasze stacje realizujemy założenia naszej strategii wychodzenia naprzeciw zmieniającym się potrzebom naszych klientów. Automaty Break & Wash na stacjach bp to kolejny element podnoszący komfort podróżnych zatrzymujących się w naszych punktach, w tym kierowców zawodowych, czy coraz liczniejszej grupy podróżującej kamperami. Prostota i szybkość obsługi to dla naszego klienta ważne elementy" – powiedziała dr Magdalena Kandefer-Kańtoch, rzeczniczka prasowa w bp Polska. – "Dodatkowo zależy nam na aktywnym wspieraniu polskiego rynku, dlatego stale korzystamy z polskich biur projektowych, zakupy robimy u polskich dostawców i szeroko współpracujemy z polskimi wykonawcami oraz podwykonawcami, a współpraca z Break & Wash jest tego najlepszym przykładem".

Newseria, oprac. db


środa, 21 września 2022

Technologiczne zmiany w przemyśle motoryzacyjnym. Auta w pełni autonomiczne i całkowicie bezemisyjne


Przemysł motoryzacyjny szykuje się na technologiczne zmiany. Auta w pełni autonomiczne i całkowicie bezemisyjne mogą być już niedaleką przyszłością. 

 

 

"Trendami, które zdominują transport przyszłości, będą elektromobilność i automatyzacja poruszania się samochodem" – mówi Tomasz Mucha z Mercedes-Benz Polska. Jak wskazuje, to efekt rosnącej świadomości ekologicznej, wymogów regulacyjnych i rozwoju technologicznego, bo sztuczna inteligencja już dziś znajduje w motoryzacji coraz więcej zastosowań. To, jak może wyglądać ta branża pod koniec XXI wieku, ilustruje opracowany przez Mercedesa futurystyczny pojazd koncepcyjny F 015, który można zobaczyć na wystawie w warszawskim Centrum Nauki Kopernik. Samochód łączy dwa najważniejsze kierunki rozwoju motoryzacji – jest lokalnie bezemisyjny i może być autonomiczny.

"Motoryzacja przyszłości już zagościła u nas za sprawą elektromobilności, której coraz więcej widzimy na naszych ulicach. Elektromobilność, transport bezemisyjny, które biorą pod uwagę przyszłość planety, to jest coś, co w najbliższych latach z pewnością będzie dominować. Wydaje się, że 2035 rok będzie tą datą, kiedy właściwie będziemy musieli przywyknąć wyłącznie do motoryzacji zeroemisyjnej, bo takie są też uwarunkowania ustawodawcze wprowadzone przez Unię Europejską" – mówi Tomasz Mucha.

Konsekwencją unijnej dyrektywy Fit for 55 ma być obowiązujący w UE zakaz sprzedaży nowych samochodów spalinowych. Oznacza to, że po 2035 roku na terenie UE najprawdopodobniej nie będzie można kupić i zarejestrować nowego samochodu napędzanego benzyną lub dieslem, a w salonach będą sprzedawane wyłącznie pojazdy zeroemisyjne, czyli elektryki czerpiące energię z akumulatora (BEV) albo wykorzystujące wodór do produkcji prądu przez ogniwa paliwowe (FCEV).

"Producenci samochodów intensywnie pracują nad napędami przyszłości. Mamy już samochody elektryczne i hybrydowe typu plug-in, ale nadal pracujemy nad holistycznym podejściem do zeroemisyjności i doskonaleniem tych napędów" – mówi ekspert z Mercedes-Benz Polska.

Jak pokazuje opracowywany przez PSPA i PZPM „Licznik elektromobilności”, na koniec lipca br. w Polsce było zarejestrowanych w sumie blisko 51 tys. samochodów osobowych z napędem elektrycznym. Przez pierwszych siedem miesięcy tego roku ich liczba zwiększyła się o ponad 14 tys., czyli o 44 proc. więcej niż w analogicznym okresie rok wcześniej.

Ekspert Mercedes-Benz Polska zauważa jednak, że elektromobilność to niejedyny trend, który silnie oddziałuje w tej chwili na przemysł motoryzacyjny, kolejnym będzie automatyzacja jazdy:

"Już dziś możemy się poruszać w trybie zautomatyzowanym na wybranych odcinkach dróg w Niemczech. Przy prędkości 60 km/h można oddać autu kierownicę, decydowanie o odległości, dostosowaniu prędkości, korektach kierunku. Samochód będzie brał pod uwagę znaki drogowe, komunikację, dane z GPS, komunikację z innymi pojazdami, warunki atmosferyczne i wszelkie inne ograniczenia związane np. z korkami czy gęstością ruchu" – wymienia Tomasz Mucha.

Te dwa najważniejsze trendy zostały pokazane w samochodzie koncepcyjnym Mercedes-Benz F 015, który jest częścią wystawy „Przyszłość jest dziś” w Centrum Nauki Kopernik w Warszawie, konkretnie jej pierwszej części „Cyfrowy mózg?”. 

 

Samochód przyszłości Mercedes-Benz F 015

"W tym samochodzie pokazujemy, jak w przyszłości będzie wyglądać motoryzacja. Po pierwsze, oszczędność surowców, stąd bardzo charakterystyczna sylwetka, która uwzględnia współczynnik oporu powietrza. Powinien być on jak najniższy, żeby paliwo czy w tym przypadku bateria elektryczna była używana w sposób efektywny, zapewniając jak największy zasięg samochodu" – mówi ekspert. "F 015 jest też wizją tego, jak w miastach przyszłości, w zatłoczonych, ogromnych metropoliach będziemy mogli przenieść nasze domy, biura właśnie do wnętrza samochodu, kiedy nie będziemy musieli już uwagi poświęcać samemu kierowaniu i bezpieczeństwu. Ten samochód jest poniekąd salonem, w którym można wyłączyć uwagę, zamknąć się w nim w czasie podróży jak w kokonie i oddać ważnym czynnościom albo po prostu zrelaksować".

"Zależało nam na opowiedzeniu o bliskiej przyszłości, tej, której najprawdopodobniej większość z nas zdąży doświadczyć. Dlatego na wystawie pokazujemy rozwiązania technologiczne, które albo już funkcjonują, albo za chwilę będą wdrażane. A samochód autonomiczny jest przykładem jednego z kierunków rozwoju transportu przyszłości" – dodaje Anna Skrzypek-Duda, kuratorka wystawy.

Szacuje się, że pierwsze w pełni autonomiczne samochody zaczną się pojawiać na drogach za co najmniej kilka lat. Do ich upowszechnienia konieczna jest jednak sieć 5G, która pozwoli na szybką i niezakłóconą komunikację pomiędzy czujnikami, systemem i pojazdem, a także odpowiednie regulacje, które pozwolą bezpiecznie dopuścić takie pojazdy do ruchu drogowego.

"Aby samochody autonomiczne mogły swobodnie poruszać się po drogach, potrzebna jest odpowiednia infrastruktura, której jeszcze nie ma w wystarczającej skali. Takie samochody muszą m.in. komunikować się z całym otoczeniem i w tej chwili brakuje nam rozwiązań, które by to umożliwiały" – mówi Anna Skrzypek-Duda.

"Rozwój tej infrastruktury – jak podkreśla kuratorka wystawy „Przyszłość jest dziś. Cyfrowy mózg?” – jest konieczny również do tego, aby  kierowcy mogli w pełni zaufać automatyzacji w motoryzacji. Prezentowana w CNK wystawa skłania właśnie do przemyśleń o granicach zaufania, prywatności, intymności, poczuciu bezpieczeństwa oraz o nowych definicjach sztuki i kreatywności".

"Wielu kierowców ma świadomość, że brakuje tej infrastruktury, więc w tej chwili właściwie nie możemy się jeszcze mierzyć z pełnym zaufaniem do samochodów autonomicznych, ponieważ właśnie brakuje odpowiednich warunków. Natomiast z pełnym zaufaniem korzystamy już z pojedynczych rozwiązań, np. nasza nawigacja w samochodzie oparta jest na inteligentnych algorytmach i większość z nas bardziej ufa temu, co podpowiada nam nawigacja, niż własnej możliwości orientacji w przestrzeni" – mówi Anna Skrzypek-Duda.

Sztuczna inteligencja, której rozwój jest warunkiem wprowadzenia pojazdów autonomicznych, ma w motoryzacji coraz więcej zastosowań. Przykładem są systemy wspomagania kierowcy, które w dużym stopniu automatyzują jazdę i są już bardzo powszechnie montowane w samochodach. To np. system aktywnego/awaryjnego hamowania, który monitoruje przestrzeń przed pojazdem i wykrywa znajdujące się przed nim przeszkody, asystent zmiany pasa ruchu, system wykrywania obiektów w tzw. martwym polu czy systemy monitorujące poziom zmęczenia kierowcy.

Wystawa „Przyszłość jest dziś” jest podzielona na trzy części, które będą kolejno udostępniane. Pierwszą, „Cyfrowy mózg?”, można już zwiedzać w warszawskim Centrum Nauki Kopernik. To właśnie jej elementem jest concept car F 015. Dwa kolejne moduły wystawy pojawią się w Koperniku w listopadzie br. („Misja: Ziemia”) oraz wiosną 2023 roku („Człowiek 2.0”).

"Druga część wystawy będzie poświęcona naszemu środowisku do życia w przyszłości. Główne tematy, które się pojawiają, to zmiany klimatu, ochrona bioróżnorodności, ale też kwestie pozyskiwania energii, ponieważ jest to jeden z czynników, który najbardziej wpływa na środowisko naturalne. Kolejnym ważnym tematem będzie kwestia populacji i jej rozwoju. Poruszymy zagadnienia szybkiego wzrostu liczby ludności na całym świecie i procesów z tym związanych" – mówi kuratorka wystawy. "Wiosną przyszłego roku planujemy otworzyć trzecią, ostatnią część wystawy, „Człowiek 2.0”. Będziemy się przyglądali przede wszystkim temu, jak rozwiązania technologiczne wpływają na ciało człowieka, jakie możliwości stwarzają, ale też z jakimi zagrożeniami to się wiąże".

Newseria, oprac. db